środa, 22 października 2014

Nowa zabawa

Zaczynam zabawę z kolejnym rupieciem. Szukałam go długo. Najpierw zobaczyłam to u Justyny i ona zrobiła to tak:
Zakochałam się i poczułam potrzebę posiadania. Nie wiedziałam tylko skąd i po co. Skąd - już wymyśliłam. Wykorzystałam czas przydrożnej sprzedaży owoców przez sadowników. Objechałam kilka razy trasę "na Warkę" - to zagłębie jabłkowe - i wypatrzyłam sobie jedną panią i, co ważniejsze, jedną skrzyneczkę. Może nie jest tak mała i zgrabna jak ta powyżej, ale równie uroczo stara:
Teraz zastanawiam się "po co". Co chcę w niej trzymać i jaką jej funkcję nadać? Do wyboru mam dwie możliwości - jedna pokazana przez Justynę, a druga to skrzynka pionowa, też okółkowana, ale mogąca również służyć jako stolik, półka itp. Znalazłam gdzieś w czeluściach internetu takie cudo i mocno się nad tym zastanawiam:

Moja skrzynka w pionie wygląda tak:

Nie wiem, która wersja lepsza. Dlatego teraz biorę się za czyszczenie skrzynki. Zajmie to pewnie czas jakiś, bo bardzo upierdliwe to zajęcie. A  kółka? - jak mówiła Scarlett O'Hara - "pomyślę o tym jutro".
Ściskam
K

2 komentarze:

  1. :-))))).
    Trzymam kciuki , choć juz jest fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, stara skrzynka ma to do siebie, że jest piękna i już :-)

    OdpowiedzUsuń